pierś unosi się i opada-bezsensu,
serce bije puk-puk
w rytmie zachodzącego życia.
Już nie czuję się bezpieczna.
Każdy krok sprawia mi ból,
oczy pieką i łzawią
jakbym szła do samego piekła.
Kto wie?
Może właśnie tam,
po drógiej stronie ściany deszczu uczuć
jest właśnie świat,
który widziałam oczyma wyobraźni
i czułam dłońmi snu.
Ale żeby tam dotrzeć, trzeba tortur, żalu oraz śmierci
zaglądających do naszych serc,
aby złożyć na czołach
ostatni pocałunek...