Dłonie, które jeszcze tej nocy penetrowały męskie ciała.
Teraz potulnie złożone przed imitacją bożka obwieszczają.
Lecz boga żadna tam nie widziała.
Błogosławieni niezdolni do samodzielnego myślenia.
Pogrążeni w konsumpcyjnym świecie.
Czyżby Sodoma i Gomora ponownie wyszły spod cienia?
Pieniądz i pozycja dyktują zasady dobrze to wiecie.
A Niegodziwość urasta do rangi przyzwoitości.
To nie o tym czytywała mi matka.
W książkach pięknych i pełnych życiowej lekkości.
Więc okazuje się, żem wariatka?