zaczarowany świat,
a na sobie nie mam zadnych kłamstw.
Świat nie mający
żadnych skaz.
Z zachwytem siedzę
na kwitnacej,
słonecznej łące.
Pałającej usmiechem,
pełnych kwiatów bzu.
A uśmiech rozwierający
płaty róz.
Ptak rozposciera
me skrzydła wolnościa.
Powiew wiatru to jak
zatrzymać czas
na ułamek sekundy.
I pozwolic swej duszy
odejść w nieznaną część.
Na jeden moment pozwloić
swemu istnieniu ulotmnic się,
zapomnieć o wszystkich'przykrych sprawach.
Nagle nie jestem na tej łące,
przeniesiono mnie w inny czas.
Lecę w doł pełna złych mysli,
złych odczuć,
że zaraz coś złego stanie się.
Nagle budzę się.
Myslę to koniec i znówkładę się.
Zasypaim.
Z uteksnieniem odchodzę w tamten swiat.