gdzie się pojawisz cisza krąg zamyka
katujesz wszystkich swoimi wierszami
choć oni nie chcą słuchać godzinami.
Jak mnie zaprosisz do swojego domu,
jeszcze w progu stoję a ty już planujesz
wyciągasz z kieszeni w z torebki wygrzebiesz
a jak mało to i w komputerze znajdziesz.
Kiedyś przyniosłem pysznej nalewki
podstępnie upić ciebie chciałem
byś o swoich katorżnikach zapomniała
wypiliśmy na łebka –głupio się przyznawać
Wtedy dopiero zaczęłaś nadawać
ziewałem ,uciekałam w nocy zakamarki
aż wreszcie usnąłem a ty, co robiłaś?
bełkocząc do ucha wiersze mi szeptałaś
Już przez sen zaczynasz klepać rymowanki
piszesz na okrągło jakieś dyrdymały
komu służą słowa które smutek zrodził?
I bez twoich wierszy płacze już świat cały
Dla dobra ogółu zrób coś przydatnego
dla tych co bez chleba ,a później
żyją umierając na ciele bez ducha
w ich poezję - postaraj się wsłuchać
Ja do twych progów zachodzić się boję
bo nie mnie chcesz ugościć ale wiersze swoje.
Przez twoją poezję w pustyni zostaniesz
ze stosami wierszy w cieniu ciszy swojej.