wciaż szukamy raju chce być dzisiaj w niebie
przemierzamy bezkres swoich własnych swiatów
szukając w nich koniczyn światła i kwiatów
kiedy Cie odnajdę stane jak wryty
na twarzy banan urośnie mi przy tym
i zamiast podejść blizej spytam jak sie czujesz?
powiesz " coraz wyzej!" - bo Ty odlatujesz!
biegnę by poleciec z Toba lecz chwytam skarpetki
odbijam sie od chmury jestem taki lekki
nasza miłośc waży tyle co poduszki puch
bo nie liczymy ciałem prym wiedzie duch
lecz i tak dotknąc Cię mam ogromne pragnienie
jednak może poczekać na zaspokojenie
bo to co mi dajesz wystarcza do zycia
słowa do jedzenia czysta radosc do picia