Upust swych dojść da jak iskra po piskach
Pęcherzyk nie zmierzy ilekroć się zderzy
Porozum się zatem ze szczęścia skrzatem
Wiąż dialog na starość niech da Ci dekalog
Gdzie ujmie tą bujnie splecioną koronę
Oduczysz się jutro co głodni nie utną
Z twej głowy spokój apetyt odnowy
Dostrzeżesz lubieżne spojrzenie mosiężne
Gdy lustro się mieni od blasków odcieni
Spoglądaj słusznie skoroś nim już jest
Królu po bólu niecudzym bo Twoim
Któryś oznaczył by lud Ci przebaczył..