rozumem bezradnym znów zaczęły władać
pewna myśl – tęsknota do dziecięcych czasów
wraca wciąż uparcie do kieleckich lasów
ta żądna przygody w Tatrach pozostała
z przełęczy Zawratu patrzy oniemiała
radosna myśl dzika na Mazury zbiegła
nad brzegiem jeziora w trawie sobie legła
inna z tych niesfornych kosmata w dotyku
przesiewa bursztyny na plażach Bałtyku
cicha myśl nieśmiała co się w sercu chowa
nigdy nie opuszcza bram miasta Krakowa
bądź tu mądry człeku twórz strofy liryczne
gdy myśli uciekły w miejsca idylliczne