Sennie smutny nie-sens skrywa
Chrzęści szadzią w serca kątach
Z lata budzi i wyrywa
Znów nam góry zjesiennieją
Zachwyt zaśnie snem zimowym
Znów zamarznę, choć z nadzieją
Że się świat odrodzi nowy
Zanim mróz mi język ściśnie
W swoim srogim pocałunku
Zanim zimą się zachłysnę
I nie będzie już ratunku
Moje usta tchnienie wyślą
Nim je biały weźmie kurz:
Ukryj się pod moją myślą
Zaśnij ciepło,
już dobrze, już…