Utkwił w morzu bez dopływu rzek
Powszechnie ustał na nigdy
Pękła nić ciężarem igły
Wszystko zanika we wrzącym cynizmie
Płatki śniegu pamiętają kształt
Pakt żądnych jaźni uciesznie maże
Zawiedziony podróżą infantylny starzec
Ostatni gra w słowa w ten czas
Jakoby chylić się przestał
Jedna postawa i niesmak
Gdy widzisz go tylko w wersach