Siła odgrywa rolę drugorzędną
Poranki skaczą nad szynami
Wykręconymi przez jesienne marzenia
Chęć maluje paznokcie
Czeka na swój start
Zalotnie patrzy w lustro
Nie widząc swego odbicia
Pokłon ukradkiem wita chytrość
Rzeźbi intrygę w kieszeni
Milkną usta
Krzyczy dusza
Nieplanowana podróż po torach rusza