wierzba płacząca
za dnia z rozłożonymi ramionami
jej kształtne wijące się dłonie
oddechem zdmuchuje ostatni knot
wieczności
grzech pierworodny
przemyka się pomiędzy palcami
pytając gdzie byłeś?
ile zrobiłeś dla bliźnich?
człowiek pokonuje śmierć
łączy się z miłością
łączy z obrazem malowanego przez siebie
boga
pozostając w bezruchu
ociera go wiatr