to przestroga Twoja.
Uczę się na błędach,
żeby się w to nie zgłębiać.
Błogosławieństwo?
Czy to przekleństwo?!
Staż mój tu krótki,
obfity w smutki.
Staram się teraz jak mogę,
choć nie raz dałem nogę...
Uciekać od problemów nie zamierzam,
stawiać im czoło!
Dokąd to zmierza?
Każdy tak robi,
może i mnie,
dobrze to zrobi?
Klucz do wolności,
serce w czystości.
Jak to osiągnąć?
nie trzeba się w łeb rąbnąć.
Akceptuj swe porażki,
przyznaj się i zrozum losu igraszki.
Wybaczaj, lecz nie zapominaj,
w słabości się nie uginaj!
Przebaczyć muszę wpierw sobie,
zanim Tobie to zrobię.
Tyle w temacie.
Jak mnie nazwiecie?
To mi nie szkodzi,
szacunek i zrozumienie,
o to mi chodzi.
Nie da się żyć przeszłością,
złością, czy wrogością.
Zamknięta to droga,
lecz liczba tkwiących w niej mnoga.
Teraz jest czas na zmiany,
nim puknę w ramy!