darzymy sie glebokim zrozumieniem.
Wiesz, ze jestes mym pragnieniem,
od niedawna kolejnym uzaleznieniem.
Chce byc Twym przyjacielem,
mezczyzna, westchnieniem i marzeniem.
Kazda chwila bez Ciebie mi sie dluzy,
ale nawet ta rozlaka czemus sluzy.
Wiem, ze jeszcze nie podarowalem Ci rozy,
przez to, ze ktos tu nam zle wrozy.
Odmienieni,
wzajemnie zachwyceni.
Rozstajemy sie i powracamy,
tak mocno sie przyciagamy.
Nic tu wiecej skrobac nie musze,
bo i tak bez Ciebie cierpie katusze.