z zakoli ust
kąsa zimnem
wystudiowana reklama mikołaja
kładą się cienie świerków
pod ciosami siekier
uciekają wystraszone szpaki
ich żółte dzioby
nakłuwają białą ciszę
pakuję wieczór w ozdobny papier
obok kominka
przycupnął znużony księżyc
w jego spojrzeniu
skrzy się dziecięca radość