Bo nadszedł Liściopad.<br />
Wszystko poszarzało, posmutniało.<br />
Drzewa zrzuciły swe lekkie, zwiewne,<br />
Letnie odzienie<br />
Nagie odsłaniając gałęzie,<br />
Na których teraz tylko gawron,<br />
Bądź wrona usiądzie.<br />
Wszystko zwolniło swój bieg.<br />
Słonce skróciło sobie godziny pracy.<br />
I my, ludzie też jesteśmy <br />
Jacyś tacy;<br />
<br />
Coraz częściej krople deszczu<br />
Wybijają o szybę ten jesienny,<br />
Smętny song:<br />
Ding, dang, dong,<br />
Ding, dang, dong.<br />
<br />
Wcześniej i szybciej po dniu<br />
Zapada mrok.<br />
W tym wszystkim <br />
I czas zdaje się płynąć<br />
Jakby wolniej, mozolniej.<br />
<br />
Czasem gdzieś z nieba<br />
Spadnie jeden, bądź klika<br />
Płatków śniegu zwiastując<br />
W ten sposób od dawna znany<br />
Nadejście kolejnej<br />
Roku pory; zimy,<br />
Śnieżnej Damy,<br />
Która wraz z towarzyszem <br />
Swym; Mrozem<br />
Swoją zapowiada wizytę.<br />
Już tuż tuż,<br />
Już tuż tuż.<br />