na południe od chmur
sokolim wzrokiem Horusa
szybujesz po błękicie
rozsypujesz pod nogami
łańcuchy górskie
zmieniają kolory
pod promieniami
szczodrego boga Re
koryta wyschniętych rzek
żebrzą o wodę
tęsknotę przelewam
świętymi znakami piszę twoje imię