gdzie jesteś
chmury rozsypują się
na miliony
pod nogami
szklana droga
lodowa pustynia
przed oczami
biel wiruje
wiatr się wzmaga
bezimienna pieszczota
lodowatym pejczem
pomieszała szron ze łzami
skrystalizowany ból
zatrzymał serce
zamarzłam
w oczekiwaniu