pieścisz szafirową magią
dotykając skóry
wnikasz w umysł niebezpiecznie
granitowe myśli
mącą czystość lazurytu
nie patrz tak na mnie
z fotografii
namiętność jak magma
rozlewa się po podbrzuszu
spokój kruchy jak kalcyt
nawlekam cierpliwie
wyrostki pirytu
iskrzą w oczach o zmierzchu
gdy czekam na ciebie
w kajdankach tęsknoty
na lewym nadgarstku