a jest mi wrogiem i niszczycielem!
Mego porządku bałaganiarzem,
a mojej prawdy nikczemnym łgarzem!
Mego rozsądku jest Pan tępotą...
Wielkości mojej ,jesteś miernotą...
Nieprzeciętności- pospolitością...
Mojego sprytu- nie zaradnością...
Pracowitości jesteś nieróbstwem,
a roztropności- tępawym głupcem...
Zgodności jesteś-niezgody kością,
a głodu uczuć- męczącą mdłością...
Urody jesteś mój panie atrapą....
Delikatności - niezgrabną łapą...
Miłości jesteś zaś substytutem,
jak stary kapeć-wytwornym butem
Mojego szczęścia- rozczarowaniem!
O pomstę nieba ciągłym wołaniem !
Wszystkiego jesteś mi zaprzeczeniem...
Marzeń najskrytszych też nie spełnieniem...
Dobroci uczuć jesteś Pan kpiną...
A szlachetności - rubaszną.........!
Pozorów uczuć zaś marnym graczem
I tego nigdy Ci nie wybaczę....!
Mojej wierności jesteś Pan zdradą!
A mego życia tylko zawadą!