Kilkanaście pustych puszek w krzakach,
Sterta wypalonych papierosów…
I to echo łatwych krzyków.
A w domach skrywają się ludzie,
Skrywają się setki urwanych myśli
I tysiące niewypowiedzianych słów.
Latarnia na rogu miga jasnym światłem,
zepsuta łatwością.
W drzwiach do pokoju wybito szybę
nadmierną trudnością.
Przez okno spoglądasz na te resztki,
z pogardą, złością, litością.
Nie zdajesz sobie sprawy,
jak wiele trudnej łatwości w tym jest.
ale co najgorsze, nie masz pojęcia,
że jest jej więcej niż w pokoju.
Tam, gdzie skrywają się ludzie,
Skrywają się setki urwanych myśli
I tysiące niewypowiedzianych słów.
Tam, gdzie szyba została wybita.