Bez hołdu na twarzy życie płynie
Co chwilę rodzi się tu ból
Czyjaś nadzieja w ciszy ginie !
Bez troski w sercach bawią się dzieci
Choć dłonie dawno oplótł brud
Niewinność brzydko tak zeszpecił
Pod pomnikami z milczących ust
Pod pomnikami z milczących ust
Jest nawet duszno chociaż czasami
Można zachłysnąć sie nie wolnością
Ale własnymi gorzkimi łzami !
Nad pomnikami z ust krzyczących
Krążą spłoszone strachem ptaki
Ich pióra groźnie czesze wiatr
Grzebieniem starym,bylejakim
Nad pomnikami z ust krzyczących
Miały unosić się też latawce
Pozostał po nich tylko popiół
Na ziemi nagiej-niby przypadkiem