Nie wybiegałam ci naprzeciw<br />
By nie zapeszyć by nie popełnić<br />
żadnego błędu czy nietaktu<br />
W słowie bądź w geście<br />
Myślałam – wreszcie...<br />
<br />
I zaciskałam dłonie aż bolały<br />
Z radości serce kołatało że aż się bałam<br />
<br />
<br />
Nie wyciągałam pierwsza rąk<br />
W ramiona też się nie rzucałam<br />
Stałam w swym miejscu rozradowana<br />
Z westchnieniem ulgi grzecznie czekałam<br />
<br />
<br />
I zaciskałam dłonie aż bolały<br />
Z radości serce kołatało że aż się bałam<br />
<br />
<br />
To ty podchodziłeś za każdym razem<br />
A ja jak dziecko się wtulałam<br />
Bo w twych ramionach to tak jak w domu<br />
Ciepło i pewnie tylko już nie wiem<br />
Czemu tak rzadko mnie odwiedzasz<br />
<br />
<br />
A ja wciąż czekam i zaciskam dłonie<br />
Tak że aż bolą a serce jak młot wali<br />
Bo tak bym chciała znowu zobaczyć<br />
Swój spokój ducha co zawieruszył się gdzieś w oddali...<br />
<br />
<br />
<br />
Lubawa,17.11.2006r.<br />
<br />
<br />
<br />