Ustawia chmury rzędem,według gniewu.
Trawom-każe kłaniać się nisko do ziemi !
Dla pyłów wszelkich jest jak Ojciec-ciepły.
Wiatr ten dmie delikatnie w firanki.
Zaprasza mnie do okna cichym szeptem
Gdzie już czeka na mnie niebo i trawa
I czekają także owe chmury gniewne.
To dla nich biorę białą kartkę i piszę
Przyłapawszy świat na pięknie !
Wierszem głośno wołam ku Niebu
Prosząc o jeszcze !