A klasztorne dzwony rytmicznie biją
Łachmaniarz, ławnik i księgowy Tammany Hall
Czekają na spotkanie akcjonariuszy
Teraz słyszę szalejący głos pukający do Nieba bram
I jestem aktorem commedia dell'arte
Wciąż staram się dojść do głosu
Choć nic nie jest teraz ważne bo mam zaburzenia osobowości
Zakochałem się, tak zakochałem się
Zakochałem się w Tobie
Transcendentalna wyobraźnia i symultaniczna scena
A moja egzystencja pokonuje nicość
Choć moje miejsce i pozycja były nie zaplanowane
Muszę oczyścić swą zniewieściałą duszę
Dowiedziałem się, gdzie leży ten którego imię zapisano we wietrze
I jestem gotów by przekroczyć owe zamknięte drzwi
Moje sny policzono na bujanym krześle
Później gdzieś zniknąłem
Utknięty w ruchu nie mam żadnej drogi
Wczorajsze marzenia jutro przeminą
Leżąc na kamieniach czekam na kolejny dzień
Kłopotliwe pytania są takie proste
Impresjonistyczny jest dla mnie ten Świat
I powiedz, że może to trwać
P)rimo pro nummata vini ex hac bibunt libertini
Aliud agentes aliud simulantes perfidi sunt
Et Titinho et C. Norwid et Percy Bysh Shelley
Quidam indiscrete vivunt
Nihil agendo homines male agere discunt