Alfabetyczny spis myśli zatrzymał się na
literze P,pod hasłem pożądanie...
Kruchy pancerz gwieździstego nieba przysłonił
okno przypominając o zmęczeniu,ale ja ani na
moment nie przymknąłem oczu. A jeżeli jednak,to
tylko po to by przypomnieć sobie Twój
obraz...Nie zasnę-z tą myślą odpalam
papierosa,trzeciego w ciągu kilkudziesięciu
minut.Ukradkiem zerkam na telefon tak milcząco
wdzierający się w mrok pokoju.z Ostatnim
haustem zatrutego niecierpliwością
powietrza,wypuszczam z siebie resztki naszej
rozmowy.Tak bardzo pragnę mieć Cię przy
sobie...
Przewracam się na bok,lecz pustka złośliwie
przybiera twą kobiecą postać !Mam wrażenie że
dotykasz mej dłoni.Nie! To ja,nieświadomie
muskam palcem chłodną ścianę samotności
wierząc,że jesteś gdzieś po jej drugiej
stronie...