Przysiad ministerjalny.
123 rycerzy a wszyscy jedzący masło
Lewą nogę wyciągnąwszy naprzód
Tak powiedziało jednogłośnie
-Ża Że Żi Żo Ży Żu
Król z oburzeniem do swojej królowej
A ta na niego znacząco,lecz pełna podziwu
Aż jeden z grajków niewytrzymał
I rzucił monetę,tą na którą mówią PRAWDA
-ha,ha,ha!
-A ja wiem dlaczego jest ich tak dużo
Ale wam nie powiem !
W tym momencie zgasła ostatnia świeca
Z 64 świeczników królewskich
Które to królowa otrzymała w spadku
Po swoim ulubionym rzeżniku.
Akt 2 .
Pogarda dla nieśmiałych
Miejsce:gęsty las sosnowy z przewagą niekończącego się smrodu farsy w powietrzu.
Obok pijanego kierowcy autobusu lini nr 5,uderzająco podobna rzeczywistość.
Pod drzewem niezapłacony rachunek telefoniczny
Kierowca śpi dalej.
Udąjemy że niewidzimy...
Akt 3.
Przymus
Pani M. wchodząc do sklepu S.
Zostaje nagradzana gromkimi brawami
Tylko za to,że ocierając nieśmiało pot z czoła
-Które to niedbale ukryła pod nierówną warstwą pudru-
Swą pedantycznie złożoną osobowością
Nieomieszkała poinformować o tym swojej przyjaciółki
Za co jej osobiście również jestem wdzięczny !
Chociaż jej skłonności intelektualne są tylko i wyłącznie własnością Pani M.
O czym przypominam wszystkim tu obecnym !
-Następnie,sobie tylko znanym krokiem
-(A skłonna byłaby powiedzieć wszystko za kawałek wiśniowej czekolady)
Polawirowała w kierunku dużej reklamy teatru Tango
Gdzie głowną rolę grał jej ukochany amant
Dzwoniący budzik wybudza ją ze snu...