Nie rozumiejąc świata siedzi zniesmaczona
Żyjąc dziewięćdziesiąt lat zgodnie z zasadą
Każdy jest dobry, wszystko jest prawdziwe
Parobek bronuje łąkę nad stawem
Gdzie skażone szczury uciekając poddają się
Bunkry uległy glebie i ludzi jakby mniej
Jacyś naiwniacy jeszcze walczą o przetrwanie - co za werwa!
Jeśli przyjemność jest jedyną wartością
To lepiej się nie rodzić
Liczba odpowiedzi równa jest liczbie księżyców Marsa
Nie ma tu życia, tlen wypalił trawę
Kwiryn i Eneasz jeszcze nie wznieśli murów
Nie znane są pojęcia: "kompromitacja" albo "przestępstwo"
Dobroczynność jest cnotą, dym z oszustów rozpłynął się
Za horyzontem, nikt nie jest ostatni ani pierwszy
Nie ma tu sądownictwa, lecz nie ma też przestępców
Nikt nie jest zniewolony i nikt nie jest wolny
Ktoś wyczyta morał, że Kataklizm już dawno był
Ktoś przejdzie obok tego obojętnie, ktoś inny, że nasze życie kiedyś się skończy
Lecz według mnie nie będzie dla nas prawdziwego końca
To mówię Ja - Wieszcz Wszechświata