Ja też chcę zobaczyć cały ten świat z bliska,
bo tam w głębi są tylko korzenie
a tu świat kolorowy jak marzenie.
Z kwiatów są utkane kobierce urocze,
w górze swoje trele jaskółka świergocze.
Gdzieś nad głową brzęczy mucha,
a za lasem zawierucha.
Oj trzeba się schować do swego mrowiska,
bo burza z grzmotami jest już całkiem bliska.
Świat jest taki piękny,tak powiem ja komu,
ale najbezpieczniej jest we własnym domu.
P.S.
Moja mama mnie zganiła,
że mi dziadek pomógł te rymy układać.
Srodze się zacietrzewiła,
zaczęła uwagi gniewnie dopowiadać.
Lecz cóż z tego kiedy o zgrozo,
nie mówiła wierszem lecz niestety prozą.
I choć w wierszu nie zawsze potrzebny jest rym,
to trzeba wiedzieć gdzie Rzym jest, a gdzie Krym.
Trzeba odwiedzić liśniczówkę Pranie,
we mgłach porannych spowitą .
Posłuchać jak rosną drzewa,
jak kolejny dzień wstaje
i jak przy tym śpiewa,
jak pachnie rosa o poranku,
jak się słowik do pracy zagrzewa.
Trzeba kochać świat, kochać ludzi,
bardzo, bardzo trzeba.
A jest to niezwykle trudne zadanie,
takie na wyrost kochanie.
Jula z Dziadkiem