wkrada się w moje myśli
jak ćma barowa
dobija się do okien
trzepocząc skrzydłami
skomląc, żeby ją wpuścić
tak bardzo
chce się ze mną zaprzyjaźnić
jak dobra przyjaciółka
pragnie zagrać ze mną w klasy
zjeść razem śniadanie
uciekam,
zamykając wszystkie okiennice
ale czy to wystarczy?