stopniowo i powolnie
nie umiała mi oznajmić
czy nawet nie chciała
żadnych konkretnych stwierdzeń
wypowiedzeń i deklaracji
nie umiała w kilku słowach powiedzieć
co ją intryguje w moim malarstwie
usiadła po czym podwinęła sukienkę
lewą nogę zwinęła na prawą
ścisnęła się w pośladkach
zamilkła
westchnęła
zaczęła dyszeć
przestraszyłem się
zrobiła się cała purpurowa a potem sina
przewinęła oczy do tyłu
rozłożyła ręce
zrobiła znak krzyża
skonała na moich rękach