pomazał twarz żółtym grymasem
krzywi się stara wierzba
rozczesuje w lustrze wody złudzenia
na moście znaki zakazu
bronią dostępu do zakurzonych myśli
staram się przywrócić żywe spojrzenia
lecz ciężko z chmurami
wspiąć się po rusztowaniach z deszczu
zachwycić się może nie jedną
lecz szeregiem zdumionych chwil