jadło wino świece i nastrój
muzyka
i w oczy patrzenie
miało być przytulnie cieplutko i miło
za ścianą
w pachnące poduszki
łóżko się ścieliło
coś poszło nie tak
trzaskające drzwi
skulone na łóżku
gorzkie słone łzy
na stole napoczęta butelka
w rozlanej kałuży wina
po kieliszkach rozbitych
migoczące szkiełka
od słowa do słowa
od krzyku do krzyku
w gniewie się rozstały
dusze romantyków