tam też przetoczone burze
zeszkliły wzrok
cyganka z nich wywróży
jak irydolog zsumuje plamki
liście akacji w pierzasty opatrunek
sterowany światłem brąz
przelewa się poza krawędź
jak wędrowny sokół wypatruje
strojnych za firankami dni
do błękitu przymierza skrzydła