paznokcie w piękny czas
zastąpiony pasjansem na podłodze
ułożonym w ziemiste naręcza
widział błyszczący język
wspomnienie z zębami lśniącej bieli
zamieniało cień miłości w czarne oczy
dwie studnie rozrachunków
kiedyś pociągała smukłym połączeniem
niespokojnie trzepoczących rzęs
pod uśmiechem licealnej madonny
ukryła czarne skrzydła
kiedy przyjrzał się uważniej wiedział
żal należy łączyć z wiedzą
za każdy dzień trzeba płacić
a implanty teraz to standard