co kwitnącą majową jabłoń
czule obejmuje i pieści
bezwietrznym muskaniem
A ta, swych kwiatów zapachem
wabi je między swe łodyżki
pragnąc namiętnych szeptów
by wydać w końcu owoce
Stworzeni dla siebie
pradawnym tchem
Wszechmocnego Boga
dwiema kroplami z jednego dzbana
Ty i ja
w namiętnym trwaniu złączeni
Aniołów uczymy miłości.
Magdzie W.