Twardym pomniku przeszłosci<br />
Pewnie pamięta jeszcze jak rodził się świat.<br />
Jak oderwał się<br />
Nieociosany<br />
Od matki góry<br />
Trafionej gromem grzmiącego boga.<br />
Spadł do morza.<br />
Wielka głębina pochłonęła jego twarde serce.<br />
A teraz ja siedze na nim.<br />
Jak to możliwe?<br />
<br />
Wziąłem do ręki pędzel,<br />
Zanurzyłem go w trawie<br />
I już mam kolor zielony!<br />
Dotknąłem nim nieba<br />
Błękit pojawił się na jego końcu.<br />
Jakie to proste tworzyć piękno z niemożliwego.<br />
Jak to możliwe?<br />
<br />
Zamknąłem oczy<br />
Siedząc z pędzlem w dłoni na twardym kamieniu.<br />
Wyobraziłem sobie Ciebie<br />
Jak stoisz przede mną.<br />
Twoją zwiewną sukienkę<br />
Z polnych kwiatów i rosy<br />
Porusza wiatr tanczący w Twych włosach.<br />
Chwytasz go w ramiona.<br />
Blask Twoich oczu<br />
Jak blask słońca.<br />
Uchylam powieki,<br />
A Ty stoisz przede mną.<br />
Taka jak w wyobrazni.<br />
Taka sama a jednak inna.<br />
Bo prawdziwa.<br />
Jak to możliwe?<br />
<br />
A jednak możliwe.<br />