zaciśnięte wargi
jak pięści
Uderzam się w stół
głową
o mur
walę
z całej siły
Opadam
na dno
nad dniem
i nocami
czuwam
byś nie spłoszył
krzykiem
Nagich nóg
ładna polana i łania też
o twarzy Naomi Campbell
bez murzynów
całe stado
ich
biegnie
z maczugami Herkulesa
tu zaszło słońce
Muskasz mi czoło
Delikatnie patykiem
Popychasz bym spadła ze szczytu
i spadam
stąd
Szybciej niż chciałeś
nie znam drogi
na skróty.