milczę całe godziny w chaosie Joyce`a
starzeją się reminiscencje
co dobre trwa nadal
całuje na dobranoc chociaż
bajki już inne słucham myśli
przystają na moście oparte o poręcz
są w przejrzystej wodzie
przez chwilę patrzą na mnie
mają twoje oczy
by zaraz spłynąć
po złotym piasku dna