kiedy się za-sklepię<br />
za-sklepu odcieniem<br />
otulę się dokładnie<br />
nie będę sobą szpecił<br />
zezowatych znaczeń<br />
<br />
może będzie jaśniej<br />
kiedy wreszcie trzasnę<br />
mydlaną powłoką<br />
obnażę mą maskę<br />
zamknę jedno oko<br />
nie będę przeszkodą<br />
<br />
może by tak było<br />
lecz tego nie sprawdzę<br />
będę wrzeszczał dalej<br />
bo mnie cisza drażni