wieniec ze wspólnymi żalami
gdy nie było nas dla siebie
zapalę świeczkę naszych błędów
posłucham topniejącego śniegu
czarny cień wrony przesłoni mi
płytę z Twoim nazwiskiem
położę się obok Ciebie na wieczną chwilę ułudy
wypijemy lampkę wina za tę Przyjaźń
która nas tu przywiodła
upiję się aromatem umarłych
zatańczę razem z nimi
bo - przyjaciele tak nie postępują
zobacz przynieśli nam białe róże
jak Kochankom z Werony.