ku morzu płynie górska ballada
wzgórza falują kaskady błyszczą
Semiramida tęsknotą włada
gdy o brzeg morza uderza fala
i liże plażę w blasku jantaru
bosą mknąc stopą wdziękiem zniewalasz
myśl brodzi tonąc w krainie czarów
w oczach zabłysła płomienna zorza
błogo łaskocze jednocząc wnętrza
płynie nostalgia w odległych morzach
siłą przypływu - treścią najgłębsza
spacer czułości i dłoń nieśmiało
znów wyobraźnią szepty przeżywa
muślinem pragnień unosi ciało
żar niedostępny biegnie odkrywać