skurczyłem się pod siebie cały<br />
- żałuję czasem bardzo tego,<br />
lecz nie chcę swego JA utracić - <br />
<br />
brzęczały mi jej słowa w uszach<br />
choć palce w nich do bólu miałem<br />
potem nastała taka cisza,<br />
że mogłem słuchać już bez strachu<br />
<br />
i oderwałem twarz od ziemi<br />
ona została tam, skąd spadłem<br />
spokojnym głosem mnie wyrwała<br />
w górę... gdzie nadal jestem mały