jak bezkres otwarty w przeszłość
barwami sięgają na ściany
szukając rąk zmarłych malarzy
tęsknią w blejtramach jak w klatkach
twarze dumnych hrabianek
za woalem koronek i intryg
unoszą w karetach różany zapach pudru
pejzaże z białych nenufarów
na mostkach kochankowie
pragną wiecznej miłości
w śmigłych łodziach odpływają
z cieniem żalu zapomniane sny