Widziałem nagie ciało, wszystko odkrywało
Była istnym aniołem, natura ja stworzyła
Ta sama natura mocno skaleczyła
Wsród wielkich pól zielonych piękna róża rosła
Swój czerwony kwiat ku górze uniosła
Szukała właściciela, chciała być zabrana
Lecz zapomniała, ze kolcami była osłaniana
Usłyszała śpiew, anielski głos docierał w jej stronę
Róża podniosła swą głowę
Kobieta nad nią stała
Kwiatem się zachwycała
Wyciągnęła rękę, za łodygę chwyciła,
Wzięła ją ze sobą i się zakochała - to była dosłownie chwila.
Zauroczona, zaślepiona, oniemiała...
Kobieta róże chwyciła
A ona ja skaleczyła
Ostre kolce cialo okaleczyły
Wielkie cierpienia miłość zniszczyły
Całe pole krwią zalane
A kobiecie cierpienie zadane
Róża, symbol miłości
Ile razy ta miłość raniła?
Ile razy ta miłość ludzi zgubiła?
Ile razy serce zakuło z miłości?
Ile cierpienia będzie aż do wieczności?
Róża już wie
Że jej życie to dla innych wyzwanie
Róża już wie
Że każdy kolec cierpienie zadaje
Róża już wie
Że miłość i cierpienie są nierozłączne
Róża już wie
Że miłość ludzi wiąże.