Nadszedł ten oczekiwany czas,
Gdy ostatni raz zostało powiedziane: kocham was.
Bo nadszedł śmierci czas.
Zabrakło w życiu miłości
Zabrakło choć trochę radości
Cierpienie życiem rządziło
I wkońcu zabiło.
Nadzieja prowadziła na manowce
A miała być zwiastunem historii miłosnej.
Miłość, która w sercu żyła,
W ślepy zaułek wprowadziła.
Miało być dobrze,
Inaczej się stało
Teraz martwej duszy się pomyślało,
Że żal wszystkich mostów zburzonych
Żal wszystkich chwil niedocenionych
Żal tylu łez wylanych
I żal serc zakochanych.
Nie ma wytłumaczenia w takiej sytuacji
Trzeba zapomnieć o przeszłości
I o życiu, które kiedyś funkcjonowało.
Ono było, żyło, kochało, cierpiało, nie wytrwało i umarło.
Pozostawiło wspomnienia
I wiele spraw do przemyślenia.
Wielka miłość, która w sercu tkwiła
Ona się skończyła
Kolejna tragedia ludzka się wyjaśniła:
On nie żyje, a ona z innym szczęśliwa...
Taki koniec był dawno przewidziany.
Szkoda, że człowiek nie był doceniany.
Z perspektywy czasu się okazuje,
Że takiego 'zera' nikt nie potrzebuje.
Lecz wbrew wszystkiemu problem nadal pozostaje
Bo miłość nigdy nie ustaje.
Miłość będzie nawet w śmiertelnym stanie,
Więc na zawsze dusza cierpi
Bo cierpiała za życia i cierpi teraz - po śmierci...