<br />
<br />
gdy już wymkną się z ust <br />
niby mimowolnie a pod naciskiem<br />
twojej prośby wyszeptanej czulej<br />
niżbym pragnęła czułość usłyszeć w głosie<br />
<br />
czy wówczas to samo powietrze<br />
nadal zmiesza z sobą oddechy<br />
by to samo spojrzenie<br />
kazało nam w sobie zatonąć<br />
i stopić się na dnie <br />
i wybuchnąć jak wulkan ku górze?<br />
<br />
Lubawa,20.02.2007r.<br />