by wyzbyć się impulsywnych zachowań
wydobytych z wnętrza szeolu
na przekór przykazaniom babki
sztukę zabijania opanował więc do perfekcji
i nie bał się odpowiedzialności
przed samym sobą
nocami chadzał po wąskich korytarzach
umysł pełny perwersyjnych wizji
przedostatnia komnata zamknięta na trzy spusty
w środku ona naga i skulona
wyczekująca rozkazu wielmożnego pana kurczy się
do granic przyzwoitości
by na nowo odrodzić się we wnętrzu jego słów
ukrytych w lekko rozchylonych ustach
Na nic prośby i błagania składane
babilońskim bóstwom próżności
kapłanki w wyzywających gorsetach
przedostały się już na drugą stronę poligonu
Och, gdyby tak Adam umarł wraz ze swymi wszystkimi
żebrami.