światów gasnących ruiny
nie poczujesz żaru rozpalonych łez
marzeń umarłych dziedziny
smak czerwienią gorących jej ust
z twojej zniknie pamięci
nie zostanie najmniejszy wręcz ślad
po dotyku kochanej tej ręki
smutną głowę opuścisz znad chmur
wzrok zgarbiony do ziemi
spojrzeń pustych upadły ten cel
depcząc stopy własnymi