na pełnym gazie zakręty brać
trzymam się z dala od GPSów
wolę po znakach wytyczać szlak
i choć się zdarza pomylić trasę
rdzą już się sypie leciwy ford
często samotnie czasem w aut tłumie
uparcie szukam właściwych dróg
a kiedy dotrę do twego progu
tylko na chwilę zatrzymam się
wezmę cię mocno w męskie ramiona
z twarzy scałuję ostatnią łzę
i po cygańsku porwę cię w drogę
nie czyniąc planów nie biorąc nic
będziemy łapać szczęśliwe chwile
na autostradzie życia ścigając je