co wczoraj, kałuża krwią<br />
rozlana sumienia, w tym samym<br />
spojrzeniu, obnażona wina<br />
<br />
<br />
desperacka próba oczyszczenia,<br />
pogardą w oczy zagląda, obrzydzeniem,<br />
nie wzrusza prośba o przebaczenie,<br />
już nigdy nie domyje rąk<br />
<br />
<br />
Lubawa,14.04.2006r.<br />
<br />